---Oczami Clary---
-Claaaary, wstawaj
!!!-wrzeszczała Isabelle.
-Nie !-krzyknęłam , przykrywając głowę poduszką. Poranne
wrzaski Izzy doprowadzały mnie do
szału.-Jest dopiero 7 rano, daj ludziom się wyspać.
-Ojj
nieprzesadzaj. Mam dla ciebie niespodziankę-kusiła Izzy. A
przynajmniej próbowała, bowiem wręcz nienawidziłam niespodzianek.
-Isabelle, przecież to chyba może poczekać z godzinkę, prawda
??-zapytałam z nadzieją.
-Nie może, to nie jest zwykła niespodzianka. Wstawaj albo sama cię zciągnę-zagroziła
dziewczyna, rzucając we mnie ubraniami.
-Okej, niech ci będzie, daj mi 10 minut-powiedziałam, wzięłam rzeczy
i poszłam do łazienki.
---Oczami Isabelle---
Czekałam aż Clary się ubierze. Sama oczywiście wybrałam jej
ubrania, bo była to sczególna okazja. Ruda ciągle nie miała żadnego chłopaka, więc postanowiłam to
zmienić. Znalazłam nawet odpowiedniego kandydata na to miejsce. Wybrałam Jace'a Herondale, bo on i Clary mieli podobne
charaktery-oboje są uparci i sarkastyczni. Udało mi się namówić mojego brata
Aleca żeby sprowadził tu swojego parabatai pod pretekstem grupowego wyjścia do miasta. Bardzo się cieszyłam ze
swojego planu, był wręcz idealny. Moje rozmyślania przerwała Clary,
która najwyraźniej zdążyła już się ubrać. Zmierzyłam ją
wzrokiem.-Nawet nieźle-powiedziałam.-Ładnie wyglądasz w tej sukience, możesz ja sobie zatrzymać.
Wyszłyśmy z
pokoju i poszłyśmy do
salonu, gdzie już czekali Alec i Jace.
Uśmiechnęłam się z
zadowoleniem. Rudowłosa i blondyn intensywnie się sobie przyglądali.
Najwyraźniej spodobali się sobie nawzajem.-
-Hmm,.., Clary to
jest Jace, Jace to jest Clary-powiedziałam.
-Miło mi cię poznać, Clary-Jace ucałował rudą w ręke. Dziewczyna się zarumieniła i zakryła twarz włosami.
---Oczami Jace'a---
-Mi też-odpowiedziała z uśmiechem. Miała śliczne zielone oczy i ogniste włosy. Była
niesamowicie piękna.
-Ehhem..idziemy
?-zapytał Alec.
-Aa tak,
jasne-powiedziałem.-Gdzie idziemy ?
-Do
miasta-powiedziała Izzy.
-Aha, spoko.
Alicante było niedaleko, więc szliśmy z 15
minut. Co chwilę spoglądałem na
Clary. Nie wiedziałem jak do niej zagadać. Dziwne, zwykle nie miałem z tym problemu. Nagle ciszę przerwała
Isabelle.-Och, już niedługo 10, musimy pójść do
rodziców. Możecie sami sobie pospacerować. Chodź, Alec
musimy się pospieszyć-powiedziała, złapała Aleca pod rękę i pociągnęła w stronę
rezydencji Lightwoodów. Clary przebijała Isabelle wzrokiem. -Zrobiła to specjalnie-stwierdziła rudowłosa.
-Taak, chyba to było od początku
zaplanowane.-Clary wybuchnęła śmiechem, a po chwili dołączyłem do
niej.Nie mogliśmy przestać się śmiać. Isabelle miewała już szalone plany, ale ten był wyjątkowo dziwny. Zwykle nie robiła takich rzeczy. Później jak się już trochę uspokoiliśmy
spacerowaliśmy resztę dnia. Świetnie się dogadywałem z rudą. Czułem się jakbym znał ją całe życie. Około 21
odprowadziłem ją do domu i poszedłem do siebie.
Przepraszam, że tak krótko. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Zapraszam do komentowania :)
Aaaa wreszcie założyłaś bloga ;). No ja ci weny życzę kochana /Karolcia
OdpowiedzUsuńDziękuje ;3
UsuńRozdział 1 BOSKI <3 Izzy the best XD Idę czytać NEXTA !
OdpowiedzUsuńJejku, teraz mam fazę na "Dary Anioła", gdyż niedawno skończyłam całą serię czytać i zaczęłam szukać blogów na ten temat, w tym Twój.
OdpowiedzUsuńRozdział pierwszy jest dobry, ale cóż mogę więcej powiedzieć? Czekam aż rozwinie się akcja, dojdzie więcej rozdziałów, by coś móc więcej na ten temat powiedzieć.
Ściskam cieplutko i życzę weny,
Ann Fitxz
Rozdział SUPER, EKSTRA po prostu MEGA!!!! Lecę czytać NEXT i zapraszam do siebie. Też o Darach Anioła.
OdpowiedzUsuńhttp://the-mortal-instruments-another-story.blogspot.de/
Hihi. Ciekawe co z tego wyniknie?
OdpowiedzUsuńDużo weny!
Rozdział cudowny przepraszam że dopiero teraz ale szukałam czegoś ciekawego ja też zrobiła nowego bloga ale prywatnego i tam piszę rozdziały zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń-------> http://dasabapl.blogspot.com/