Światło księżyca delikatnie oświetlało pokój. Leżałam z Jace'm na moim łożku, przytulając go. Chłopak obejmował mnie ramieniem. W świetle księżyca jego włosy zmieniły barwę ze złotej na srebrną.
-Różowy jestem, czy po prostu lubisz się na mnie patrzeć ?-Zapytał Jace z rozbawieniem.
-Jesteś..kolorowy..
Chłopak uniósł brwi.
-Naprawdę ?
-Eee taak
-W takim razie tworzymy bardzo kolorową parę-mruknął.
-Co ?-O co mu chodzi ?
-Ja różowo-złoty, no wiesz, moje włosy są złote. Ty rudo-czerwono pomarańczowa.
-Taa, uważaj, bo poproszę Kinny żeby zamieniła twój cudny blond kolor na inny.
-Nie możesz mi tego zrobić !
-Wszystko mogę.
-A Alec ostrzegał mnie, że rude bywają wredne.
-Alec, co ?!?!
-Nic, nic..
Uśmiechnęłam się szeroko i go pocałowałam. Jace przyciągnął mnie bliżej i wplątał palce w moje włosy.
-Mmm...cudna jesteś, księżniczko-powiedział chłopak cicho.
-Ty też jesteś cudowny.
-Wiem.
---Oczami Kinny---
Szłam do oranżerii. Musiałam poukładać sobie parę rzeczy w głowie. Nagle usłyszałam pisk, był taki głośny, że aż spadłam ze schodów. Na szczęście miałam niesamowity refleks i w porę zasłoniłam głowę, by nie
uderzyć nią w ścianę. Szybko otrząsnęłam się po upadku i pobiegłam w stronię, z której dochodził głos.
---Oczami Anastazji---
Wpadłam do bawialni, jakby mnie gonili wszyscy diabli, a okazało się, że to tylko Janelle i...wielki pająk. Kinny wpadła dosłownie sekundę po mnie poturbowana tak, jakby właśnie zaliczyła upadek ze schodów. Zakryłam dłonią usta, by ukryć śmiech.
-Więc narobiłaś tyle hałasu z powodu pająka ?!-zapytała czarnowłosa. Wyglądało na to, że zaraz będę musiała zmywać Jaenelle z podłogi, ścian i sufitu. Spojrzałam w górę. Trochę wysoko. Trochę bardzo wysoko. Nie, nienienienienie.
-Ni zmyję Jaenelle z sufitu.-Powiedziałam to cicho, ale Kinny i tak usłyszała. Zachichotała cicho.
-Ja już chyba wiem kto to zrobi...
-Co ?!-Zapytała blondynka, a Kinny zrobiła minę niewiniątka.
-Nic, czy ktoś coś w ogóle mówił ?-Kinny rozejrzała się po pomieszczeniu, obejrzała uważnie nawet sufit.
-Rzeczywiście za wysoko-mruknęła, kiwając głową powoli.
-Bywa..-odparłam i przyglądałam się Jaenelle, która patrzyła na mnie i na Kinny jak na wariatki. Czarnowłosa czarownica uśmechnęła się wesoło do Jaenelle, ręką nakreślając sobie nad głową kształt aureoli po czym pogwizdując wyszła z bawialni. Jaenelle popukała się palcem w czoło. Wzruszyłam ramionami, nie powiem o tym Kinny, bo zmywanie resztek kogoś ze ściany nie należy do moich ulubionych zajęć i także wyszłam.
Wpadłam do bawialni, jakby mnie gonili wszyscy diabli, a okazało się, że to tylko Janelle i...wielki pająk. Kinny wpadła dosłownie sekundę po mnie poturbowana tak, jakby właśnie zaliczyła upadek ze schodów. Zakryłam dłonią usta, by ukryć śmiech.
-Więc narobiłaś tyle hałasu z powodu pająka ?!-zapytała czarnowłosa. Wyglądało na to, że zaraz będę musiała zmywać Jaenelle z podłogi, ścian i sufitu. Spojrzałam w górę. Trochę wysoko. Trochę bardzo wysoko. Nie, nienienienienie.
-Ni zmyję Jaenelle z sufitu.-Powiedziałam to cicho, ale Kinny i tak usłyszała. Zachichotała cicho.
-Ja już chyba wiem kto to zrobi...
-Co ?!-Zapytała blondynka, a Kinny zrobiła minę niewiniątka.
-Nic, czy ktoś coś w ogóle mówił ?-Kinny rozejrzała się po pomieszczeniu, obejrzała uważnie nawet sufit.
-Rzeczywiście za wysoko-mruknęła, kiwając głową powoli.
-Bywa..-odparłam i przyglądałam się Jaenelle, która patrzyła na mnie i na Kinny jak na wariatki. Czarnowłosa czarownica uśmechnęła się wesoło do Jaenelle, ręką nakreślając sobie nad głową kształt aureoli po czym pogwizdując wyszła z bawialni. Jaenelle popukała się palcem w czoło. Wzruszyłam ramionami, nie powiem o tym Kinny, bo zmywanie resztek kogoś ze ściany nie należy do moich ulubionych zajęć i także wyszłam.
Znowu krótko, więc przepraszam. Next postaram się napisać dłuższy :)
Rozdzał W O W !<3 Musisz dodać NEXTA !
OdpowiedzUsuńKolory wszędzie!!! Rudo-czerwono pomarańczowy rządzi!!! Fajny rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w wolnej chwili.
http://show-me-your-world.blogspot.com/
Kiedy next?!
OdpowiedzUsuń